ANGLIA: Włamanie na fermę indyków. "Musimy atakować z całą wściekłością"

Ekoterroryści związani z Animal Liberation Front włamali się na teren gospodarstwa, wykradli zwierzęta i zdewastowali ciągnik. Celów mają wiele – od sklepów mięsnych po rzeźnie „mordujące cielaki”. Apelują: „czas działać.”
Anglia, październik 2018 roku. Grupa aktywistów ALF włamuje się na fermę indyków. Zaczaili się i czekają aż zgasną światła. – Nie wzięliśmy pod uwagę jednej, ważnej rzeczy. Od naszej ostatniej wizyty znacznie urosły. Były już prawie gotowe do uboju. Zdecydowaliśmy, że jesteśmy w stanie zabrać 30 indyków i zaczęliśmy je wynosić, jeden po drugim – relacjonują.
„To niesamowicie satysfakcjonujące widzieć rozbite kawałki szkła i mieć świadomość ile będzie to kosztowało rolnika.”
Na kradzieży zwierząt się nie skończyło. Włamywacze zdewastowali ciągnik. Dlaczego? Odpowiedź znajdujemy w ich relacji zamieszczonej w sieci – „Zdecentralizowane akcje, mające na celu zdestabilizowanie systemu wykorzystywania zwierząt nie są tylko wyrazem naszej solidarności z nie-ludzkimi przyjaciółmi. Są niezbędnym zachowaniem, które należy powtarzać we wszystkich dziedzinach naszego życia”. Swoimi przestępstwami chwalą się w internecie i nawołują kolejnych do podejmowania „bezpośrednich akcji”.
„Nie powinnyśmy omawiać etyki sabotażu i jego wpływu na opinię publiczną tylko sabotować z całą naszą wściekłością wymierzoną w to, co ich najbardziej boli – ich pieniądze. (…) Celów jest wiele: od sklepów mięsnych i rybnych po rzeźnie mordujące cielaki – czas działać. Nadszedł czas aby towarzystwa ubezpieczeniowe przestały podpisywać z nimi umowy. Nadszedł czas by uratować tyle zwierząt ile tylko jesteś w stanie. Czas działać.”
Żródło: http://www.directaction.info/news_oct29_18.htm